W trzecim meczu finału ligi NBA koszykarze Miami Heat pokonali 91:85 Oklahoma City Thunder i wysunęli się na prowadzenie 2-1 w rywalizacji do czterech zwycięstw. Kluczem do sukcesu po raz kolejny okazała się znakomita postawa LeBrona Jamesa, który zdobył 29 punktów i zanotował 14 zbiórek. - Powiedziałem wam, że rok temu nie miałem zagrań, które zmieniały mecz. Teraz staram się wykorzystywać swoje szanse - mówił po meczu MVP trzech z czterech ostatnich sezonów regularnych.
Najlepszy zawodnik w ekipie gości - Kevin Durant, trafił 25 "oczek", jednak słabiej spisał się w drugiej połowie, gdy spotkanie weszło w decydującą fazę. - To było frustrujące. Faulowaliśmy ich za linią rzutów za trzy, a ja siedziałem na ławce z czterema faulami - powiedział. Heat w tym czasie odzyskali prowadzenie 69:67, dzięki serii 15-3. Kolejne dwa spotkania zostaną rozegrane w Miami.
.jpg)
Heat: L.James 29 (14 zb.), D.Wade 25 (7 as., 7 zb., 5 str.), C.Bosh 10 (11 zb.), S.Battier 9, M.Chalmers 2 - J.Jones 6, U.Haslem 6, M.Miller 4, N.Cole 0
Thunder: K.Durant 25, R.Westbrook 19, K.Perkins 10 (12 zb.), T.Sefolosha 6, S.Ibaka 6 - J.Harden 9 (6 as., 6 zb.), D.Fisher 9, N.Collison 2, D.Cook 0
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
