W swoim trzecim spotkaniu w Lidze Światowej reprezentacja Polski siatkarzy przegrała w Rio de Janeiro z Brazylią 0:3 (23:25, 24:26, 20:25). Przed tygodniem podopieczni Andrei Anastasiego najpierw pewnie pokonali Stany Zjednoczone 3:0, by w rewanżu ulec w takim samym stosunku. "Canarinhos" wygrali dwa pierwsze mecze.
Spotkanie świetnie rozpoczęli Polacy, którzy na premierową przerwę techniczną schodzili z dwupunktową przewagą (8:6). Dzięki dobrym blokom nasi zawodnicy prowadzili nawet czterema oczkami (10:6). Chwilę później Brazylijczycy wyrównali (10:10), jednak na drugiej pauzie polscy siatkarze znowu wygrywali, tym razem 16:13. Po wznowieniu biało-czerwoni powiększyli przewagę do pięciu punktów (19:14), by po okresie słabszej gry pozwolić mistrzom świata na zremisowanie (22:22), a następnie wygranie pierwszej partii 25:23.
Początek drugiej odsłony także należał do Polaków. Nasza reprezentacja prowadziła na pierwszej przerwie technicznej 8:3. Po powrocie do gry Brazylijczycy poprawili blok i zagrywkę, po czym zaczęli zmniejszać straty. Udało im się nawet wyrównać (12:12), ale kolejne punkty znów padły łupem polskich siatkarzy, którzy na drugą pauzę schodzili wygrywając 16:14. Końcówka tego seta należała jednak do mistrzów świata, którzy najpierw doprowadzili do remisu (19:19), potem wyszli na minimalne prowadzenie, a przy trzeciej piłce setowej uzyskali zwycięski punkt, wygrywając 26:24.
Trzeci set pewnie zaczęli Brazylijczycy, którzy na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:6. Polacy po niewykorzystanych szansach w dwóch poprzednich odsłonach nie stawiali rywalom już tak zaciętego oporu. Po wznowieniu gry "Canarinhos" od razu odskoczyli na cztery oczka (10:6). Na kolejnej przerwie mistrzowie świata nadal posiadali czteropunktową przewagę (19:15). Dalszy przebieg spotkania to już pewna gra Brazylii, która konsekwentnie utrzymywała kilkupunktowe prowadzeni, by ostatecznie wygrać trzeciego seta 25:20, a cały mecz 3:0.
.jpg)
