Reprezentacja Polski siatkarzy przegrała ze Stanami Zjednoczonymi 1:3 (21:25, 25:15, 18:25, 22:25) mecz grupy A Ligi Światowej. Nasi zawodnicy stoczyli zacięty pojedynek z gospodarzami, a o ich porażce zadecydowała cała masa błędów popełnionych przede wszystkim w czwartym secie.
Polacy rozpoczęli bardzo dobrze, szybko uzyskując prowadzenie 3:1. Amerykanie zdołali jednak doprowadzić do wyrównania, a na pierwszą przerwę techniczną schodzili z dwupunktowym prowadzeniem. Gospodarze zdecydowane lepiej grali blokiem, przy czym biało-czerwoni nagminnie psuli swoje zagrywki. Ponadto podopieczni Andrea Anastasiego mieli kłopoty w przyjęciu i właśnie te elementy spowodowały, że przegrali pierwszą odsłonę 21:25.
Początek drugiego seta przypominał przebieg pierwszej części. Polacy wyszli na prowadzenie 3:1, jednak tym razem się nie zatrzymali. Świetna gra blokiem i ataki Bartosza Kurka spowodowały, że biało-czerwoni zwiększyli swoją przewagę do pięciu punktów (6:1). Do końca tej odsłony nasi reprezentanci nie dali sobie odebrać zwycięstwa, pokonując bezradnych gospodarzy 25:15.
Trzecią partię lepiej zaczęli Amerykanie, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy prowadzeniu 8:6. Po wznowieniu gry konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Polacy dali się zdominować i na kolejnej przerwie przegrywali już 10:17, by ostatecznie ulec w tym secie 25:18.
W czwartej części polscy siatkarze zagrali z wielką determinacją i po dobrych przyjęciach i świetnych kontrach, ze stanu 8:7 doprowadzili do prowadzenia 12:7. Przewaga Polaków została jednak roztrwoniona i na drugą przerwę techniczną nasi siatkarze zeszli z zaledwie jednopunktowym prowadzeniem. Końcówka seta należała do gospodarzy. Przy prowadzeniu Amerykanów 21:19 dwa błędy w naszych szeregach sprawiły, że rywale odskoczyli na kolejne dwa "oczka", by ostatecznie wygrać tę partię 25:22, a cały mecz 3:1.
.jpg)
.jpg)
