Konkurencja w bramce Arsenalu Londyn nie maleje, ale Wojciech Szczęsny czuje się na tyle pewnie, że nie obawia się oddechu za swoimi plecami Łukasza Fabiańskiego, ani też nowego nabytku wypożyczonego z Palermo - Emiliano Viviano. Arsene Wenger ma zatem duży wachlarz możliwości, jeśli chodzi o wybór bramkarza numer jeden. Reprezentant Polski nie może być do końca pewny regularnej gry w podstawowym składzie, ale szkoleniowiec ma świadomość tego, że konkurencja wpłynie dobrze na każdego.
- Oczywiście miałem mieszane uczucia, co do mojej dyspozycji w ubiegłym sezonie. Odsunięcie od składu nie było miłym przeżyciem, ale Łukasz był wtedy lepszy. Teraz zamierzam strzec bramki klubu przez cały rok. Pracowałem ciężko nad formą i zamierzam szybko wygrać jakieś trofeum. Brakuje tego mnie i naszym kibicom - powiedział Szczęsny.
Zobacz także: Micaela Orsi - nowa miłość Cavaniego »
