Ronnie O'Sullivan został po raz czwarty w karierze snookerowym mistrzem świata. W finałowym starciu "The Rocket" pokonał 18-11 Allistera Cartera. Najbardziej popularny zawodnik, w każdej z czterech sesji był zdecydowanie lepszy od "Kapitana", pewnie sięgając po najbardziej prestiżowy tytuł w sezonie. Kibiców na pewno ucieszył fakt, że ich ulubieniec zaprzeczył plotkom, mówiącym o tym, iż zdecydował się on już na zakończenie kariery.
- Ten tytuł jest dla mnie zdecydowanie najważniejszym w całej karierze. Nie odchodzę. Wiem, że niektórzy bardzo chcieliby, żebym powiedział dość, ale tak się nie zdarzy. Mam jednak w planach kilka miesięcy przerwy, które chciałbym poświęcić dla swojej rodziny - powiedział "O`sa".
Wynik końcowy finału mistrzostw świata: