Łukasz Kubot i Robert Lindstedt najwyraźniej nie zamierzają poprzestać w tym sezonie na jednym wielkoszlemowym tytule. Polak i Szwed nie mieli sobie równych podczas Australian Open, a w Paryżu nadal pozostają niepokonani.
Lubinianin wspólnie ze swoim skandynawskim kolegą jest w zawodach rozstawiony z numerem dziewiątym. Kubot i Lindstedt najpierw wyeliminowali Lewisa Hewitta i Chrisa Guccione, a potem wyrzucili za burtę Jeremy’ego Chardy’ego oraz Oliviera Maracha.
W sobotę nasz reprezentant razem ze Szwedem poszli za ciosem i przede wszystkim dzięki wspaniałym returnom i solidnym serwisom uporali się z utytułowanymi deblistami, jakimi bez wątpienia są Jonathan Erlich i Marcelo Melo.
Mistrzowie z Melbourne pokonali Izraelczyka i Brazylijczyka 6:4, 7:6(5) i w walce o 1/2 finału zmierzą się z parą Gołubiew-Groth. Cały mecz trwał godzinę i 40 minut. Przypomnijmy, że już po pierwszej rundzie stolicę Francji opuścili Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, którzy nie sprostali Draganji i Mergei.
