Manchester United pokonał 2:0 Swansea City w meczu przedostatniej kolejki angielskiej Preamier League i ciągle zachowuje szansę na to, aby obronić mistrzowski tytuł. Aby tak się stało The Citizens będą musieli jednak w ostatniej kolejce zdobyć mniej punktów niż Czerwone Diabły albo... podopieczni Alexa Fergusona będą musieli pokonać Sunderland różnicą dziewięciu goli. Obie opcje wydają się mało prawdopodobne - zwłaszcza ta druga.
Gracze z Old Trafford już w pierwszej połowie zdobyli dwie bramki. Najpierw w 28. minucie Paul Scholes zmienił lot piłki po uderzeniu Michaela Carricka, czym zmylił bramkarza, a tuż przed przerwą Ashley Young wykorzystał błąd defensorów gości.
- To jeden z tych dni, kiedy mogliśmy mieć spuszczone głowy. Ale zagraliśmy profesjonalnie, cieszyliśmy się z tego. Jestem zadowolony z postawy graczy. To dobry rezultat. Myślę, że ze strony fanów, jak i naszej, zachowaliśmy się zbyt optymistycznie. Mieliśmy jednak wiele okazji, szczególnie w pierwszej połowie zagraliśmy świetnie. Jeśli strzelilibyśmy bramkę na początku drugiej połowy, wtedy może apetyt na bramki się wyostrzył, może przeciwnicy by zwątpili. Nie udało się, a gra słabła ku końcowi - powiedział po meczu Ferguson.
