Piłkarze Manchesteru City wygrali 4:0 z West Bromwich Albion w meczu 33. kolejki angielskiej Premiership. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 6. minucie, rozwiewając marzenia rywali na korzystny wynik. Bramkę strzelił Sergio Aguero, który minął kilku rywali i mocnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Warto zaznaczyć, że na murawie od pierwszych minut pojawił się... Carlos Tevez.
The Citizens długo szturmowali bramkę rywala, a na kolejnego gola musieli czekać aż do 54 minuty. Od tego momentu podopieczni Roberto Manciniego, w przeciągu sześciuset sekund zdobyli trzy gole. Najpierw swoją drugą bramkę zdobył "Kun", po chwili na listę strzelców wpisał się "debiutujący" Tevez, a wynik ustalił David Silva. Po tym zwycięstwie City mają pięć punktów straty do United.
- Nie wiedziałem, że Manchester United gra w środę. Wydawało mi się, że swoje spotkanie rozegrają dopiero w czwartek. Mimo wszystko uważam, że walka o tytuł jest już zakończona. Pięć punktów straty to za dużo. W United panuje niesamowity duch drużyny. U nas tego nie ma - powiedział po meczu zaskoczony Roberto Mancini, wynikiem rywalizacji Wigan vs. Manchester United (1:0).
