Orlando Magic po trzech porażkach zaliczyli wygraną. U siebie pokonali Indiana Pacers 109:98. Marcin Gortat grał przez siedem minut, co przyniosło drużynie cztery punkty, cztery zbiórki, stratę i trzy faule. Polak był skuteczny w obronie i tym razem jego występ można zaliczyć do tych udanych.
Po ostatniej złej passie koszykarze z Orlando zabrali się za grę. Od początku dyktowali jej warunki i już w pierwszej kwarcie osiągnęli 20 punktów przewagi (40:20).
Dwight Howard w tym spotkaniu był niezastąpiony. Dobrze grał pod koszem i trafiał trójki. Gdy usiadł na ławce rezerwowych Pacers zaczęli odrabiać starty. Wrócił więc na boisko i pokazał rywalom swoją siłę.
Nieźle w drużynie Magic spisywał się również Rashard Lewis oraz Matt Barnes.
Wyniki wczorajszych spotkań NBA: