Logo

MŚ 2010: Anglia remisuje z USA

Remisem 1-1, zakończyło się spotkanie Anglii ze Stanami Zjednoczonymi. Mecz ten miał być swoistym ukoronowaniem drugiego dnia Mundialu. Spodziewano się wielkiego widowiska i tak też się stało. Obie kadry spotykały się ze sobą dziewięciokrotnie. Siedem razy górą byli Synowie Albionu, dwakroć zwycięsko mecz kończyli Amerykanie.
Obie drużyny rozpoczęły spokojnie, ale to Anglicy rządzili na boisku. Za walkę od pierwszej minuty zostali nagrodzeni już w 4. minucie, kiedy Gerard po podaniu Heskey’a wpadł z piłką w pole karne Amerykanów i pokonał bezradnego Howarda. Reprezentanci Stanów Zjednoczonych byli zdruzgotani i widać było efekt tego zdarzenia w kolejnych minutach gry. W 21. minucie z dystansu uderzał Rooney, jednak Howard spisał się dobrze na posterunku.. Ze strony Amerykańskiej zagrożenie stworzył Altidore uderzając z dwudziestu metrów, jednak bez najmniejszego problemu interweniował Green.

Fabio Capello Bob Bradley

Gra stawała się coraz bardziej spokojna i wydawało się, że Anglicy zejdą do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Jednakże, do boju ruszyli zawodnicy USA. W 40. minucie spotkania Dempsey wdał się w drybling z angielskimi defensorami i uderzył na bramkę. Bramkarz – Green zachował się fatalnie i popełnił błąd w chwycie piłki. Można rzec, że bramka ta padła z niczego, gdyż zwykle tak uderzone piłki nie wpadają do bramki. Wyraźnie rozjuszeni Anglicy ruszyli do ataku, lecz ani strzały Heskey’a ani Rooney’a nie dawały efektu. Obie drużyny schodziły do szatni w mieszanych nastrojach.

Wayne Rooney Fabio Capello

W drugiej połowie oba zespoły starały się udowodnić swą wyższość na boisku. I tak w 52.minucie po zagraniu Lennona, do sytuacji sam na sam z Howardem doszedł Heskey, jednak świetnie zachował się amerykański bramkarz. Później w 62. minucie bramce Amerykanów zagroził Lampard ale ponownie interweniował amerykański goalkeeper. Trzy minuty później szansę stworzyli sobie gracze USA. Altidore wdarł się w pole karne i potężnie uderzył. Tym razem Green sparował uderzenie i częściowo odkupił winę za straconą bramkę. w 84. minucie dwójkową akcją popisali się Lampard i Lennon, jednak defensywa rywala spisała się wzorowo. Mimo starań, żadna z jedenastek nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją korzyść. Po dobrym spotkaniu drużyny musiały podzielić się punktami.

Wynik spotkania jest sprawiedliwy. Optyczną przewagę na boisku mieli Anglicy ale zawodnikom USA również sytuacji nie brakowało. Bezbarwny okazał się Rooney, w którym Anglia pokłada nadzieję. Na szczęście Gerrard dał Anglii radość. Amerykanom można pogratulować Dempsey’a. Kibice w Rustenburgu mieli okazję oglądać ciekawe spotkanie i na pewno nie są zwiedzeni widowiskiem zaprezentowanym im przez obie reprezentacje.

Anglicy James Milner
Frank Lampard Frank Lampard Rio Ferdinand

2010-06-12 - J. Knop

0

Komentarze do:
MŚ 2010: Anglia remisuje z USA

Podobne artykuły i galerie