Grupa reprezentująca interesy Władimira Kliczki (61-3, 51 KO) wystosowała oficjalną ofertę dla Alexa Leapai (30-4-3, 24 KO) na pojedynek obu pięściarzy, ale propozycja została odrzucona. Wiadomo, że była ona siedmiocyfrowa, ale zawodnik z Australii i tak nie był nią usatysfakcjonowany, bowiem jest przekonany, że w przetargu będzie w stanie zyskać więcej, niż teoretycznie milion dolarów. Pretendent federacji WBO ma umowę z Władimirem Hriunowem, a ten już pozyskuje potencjalnych biznesmenów mogących podnieść stawkę w przetargu.
Niedawno jeden z jego znajomych - Andriej Riabiński dał ponad 23 mln dolarów na organizację pojedynku Kliczki z Aleksandrem Powietkinem. Teraz takiej sumy nie ma się co spodziewać, bowiem starcie jest mniej atrakcyjne, ale mimo wszystko powinno się udać wygrać organizację gali.
