Tak dziwnej Ekstraklasy nie pamiętają zapewne nawet najstarsi kibice. Trudno na pierwszy rzut oka określić co jest największym paradoksem tej ligi – liczba punktów dająca tytuł mistrzowski, w dodatku na trzy kolejki przed końcem sezonu, a może bardziej zastanawiający jest fakt kto strzela bramki w tej lidze. Bo jakby nie patrzeć bramki padają, a w klasyfikacji króla strzelców od dawien dawna tego zbytnio nie widać. Jednak bez względu na to wszystko jednego złego nie można powiedzieć – iż ta liga jest słaba jak nigdy, to przy tym ciekawa jak nigdy.
Piłkarze Wisły Kraków zdobyli w ten weekend już trzynasty tytuł mistrza Polski dla swojego klubu. Do wyrówania rekordu Polski, który dzierży Ruch Chorzów i Górnik Zabrze brakuje jeszcze jednego mistrzostwa. W tym sezonie wystarczyło do tytułu zaledwie liczba 53. punktów i to w dodatku już po 27. kolejce. Patrząc na poprzednie sezony taki bilans nie gwarantowałby nawet pewnego udziału w rozgrywkach Ligi Europejskiej, a czasem nawet i podjęcia walki o nie.
Biała Gwiazda jako jedyna prezentuje przyzwoity poziom, dający nadzieje na to, iż w przyszłym sezonie powinna powalczyć nie tylko o dobre wyniki w Ekstraklasie ale również i w Europie. To nie jest już ta sama drużyna co przez ostatnie lata. Holenderski trener i dyrektor sportowy zmienili ten zespół na tyle, aby móc mówić o kolejnej już nowej erze w Krakowie. Liga Mistrzów tym razem może być naprawdę na wyciągnięcie ręki.
Na ten moment o miejsca dające możliwość gry w przyszłym sezonie w rozgrywkach europejskich walczy jeszcze dziesięć drużyn. Aktualny jeszcze mistrz Polski – Lech Poznań, nie przypomina zupełnie tego zespołu co w ubiegłym sezonie. Odejście dwóch podstawowych zawodników Roberta Lewandowskiego i Sławomira Peszko, znacząco odbiło się na grze zespołu prowadzonego przez Jose Maria Bakero. W dodatku każdy kto interesuje się piłką na pewno zauważył, iż Hiszpan układa drużynę w taki sposób, że umiejętności graczy nie mogą zostać w pełni wykorzystane - przez co właśnie ich ostatnie wyniki prezentują się jak sinusoida.
Jeżeli w ostatnich trzech spotkaniach Lech będzie prezentował się równie fatalnie co przez cały sezon, to w Poznaniu w przyszłym sezonie kibice zamiast oglądać takie drużyny jak Manchester City czy Juventus Turyn, zobaczą rywalizację z Podbeskidziem Bielsko-Biała i innymi krajowymi rywalami. Kolejorza czekają jeszcze dwa ciężkie wyjazdowe spotkania.. z Lechią - walczącą również o podium, i Polonią Bytom – walczącą o utrzymanie. Jeżeli tutaj piłkarze nie wywalczą przynajmniej 4 pkt., mecz z Koroną może być już meczem o nic.
Nowy stadion i od razu Liga Europejska? Taki scenariusz zapowiada się we Wrocławiu. Od momentu kiedy za sterami Śląska Wrocław zasiadł Orest Lenczyk, jego podopieczni przegrali tylko raz na dwadzieścia spotkań! I tak z przedostatniego miejsca - krok po kroku - są teraz wiceliderem rozgrywek. Gdyby udało się utrzymać takie miejsce do końca sezonu – a wszystko na to wskazuje - byłby to największy sukces od prawie trzydziestu lat. Pozostaje mieć tylko nadzieje, że obecny trener przedłuży swój kontrakt, bogaty prezes wyłoży pieniądze na wzmocnienia i w przyszłym sezonie będziemy dumni z kolejnej drużyny reprezentującej nas godnie w Europie.
Zatem wygląda na to, iż większość zespołów walczy jedynie o trzecie miejsce. Miejsce które dla większości jest tak blisko, a zarazem tak daleko. Pozostaje tylko zaznaczyć fakt, iż jeżeli na podium stanie zdobywca Pucharu Polski – Legia Warszawa, wtedy automatycznie czwarte miejsce będzie premiowało do Ligi Europejskiej.
Stara szkola trenerska Lenczyka sie sprawdza, niby nie graja wielkiej pilki, ale co runde dopisują punkciki do tabeli.
Zastanawiam sie tylko, czy realne wzmocnienia by przelozyly sie na jeszcze lepsza gre? Czesto tak bywa, ze jest wiekszy budzet, wieksze nazwiska a potem wielkie rozczarowanie. Lenczyk wyciska z przecietnego skladu 120% normy. Czy tak samo by sobie poradzil z lepszym zespolem?
Wydaje mi sie ze wszystko zalezy od politki klubu. Bardzo czesto w naszej lidze trener ma malo do gadania w sprawie transferow, wiec co z tego ze bedzie mial lepszy zespol jak zawodnicy nie beda pasowali do jego układanki.