Edvald Boasson Hagen wygrał 17. etap Tour de France. Kolarze rywalizowali na trasie o długości 179 km, która wiodła z Gap do Pinerolo. Drugą lokatę zajął Bauke Mollema, a trzeci był Sandy Casar. Kapitalną jazdą popisał się również Maciej Paterski, który uplasował się na 7. lokacie. Żółtą koszulkę lidera utrzymał Thomas Voeckler.
Prawdziwa rywalizacja rozpoczęła się po przejechaniu pięćdziesięciu dwóch kilometrów. Wtedy od peletonu oderwała się grupa uciekinierów, w której składzie byli: Moreno, Fofonov, Murajew, Cesar, Leukemans, Tjallingii, Amador, Hagen, Hivert, El Fares, Bozic, Mollema, Chavanel i Paterski. Dobra współpraca pozwalała śmiałkom utrzymywać w najlepszym momencie ponad siedem minut przewagi nad resztą stawki.
Peleton nie kwapił się do zdecydowanego ataku, tak więc akcja uciekinierów przebiegała zgodnie z planem. W pewnym momencie decyzję o samotnej jeździe podjął Moreno, który dość łatwo wypracował sobie blisko minutę przewagi nad uciekającą grupą. Ostatecznie jednak Hiszpan został „złapany” sześć kilometrów przed metą.
W czasie podjazdu pod Pramartino w peletonie uaktywnił się Szmyd, który prowadził Basso. Wtedy do zdecydowanej ofensywy rzucił się również Contador, którego akcja zakończyła się powodzeniem. Hiszpan zdołał odrobić dwadzieścia siedem sekund do Thomasa Voecklera. Podczas ostatniego zjazdu Francuz zatracił orientację i skręcił na parking prywatnej posesji.
W „ucieczce” największym sprytem wykazał się Boasson Hagen, który siedem kilometrów przed metą wziął losy etapu w swoje ręce. Norweg pędził ile sił w nogach, co pozwoliło mu zapisać na swoje konto etapowy triumf. Drugi linię mety przekroczył Bauke Mollema, a na trzecie miejsce zajął Sandy Casar. Maciej Pasterski finiszował siódmy. Tym samym Polak zanotował wspaniały występ w swoim debiucie w „Wielkiej Pętli”.
