New York Red Bulls pokonali Montreal Impact w wymiarze 2 – 1. Znakomite trafienie zaliczył w tym spotkaniu Thierry Henry, który wpisał się na listę strzelców w 89. minucie rywalizacji. Francuz otrzymał futbolówkę w odległości blisko pięciu metrów od bramki, a kolejno perfekcyjnym uderzeniem przewrotką zamieścił ją w siatce. Takie gole można oglądać bez końca.