Therese Johaug wygrała cykl Tour de Ski. Norweżka triumfowała w tej prestiżowej imprezie po raz pierwszy w karierze. Wcześniej czterokrotnie z rzędu najlepsza była Justyna Kowalczyk, ale w tym sezonie wycofała się ona z imprezy w ramach protestu, z powodu wprowadzonych zmian przez organizatorów. W ostatnim dniu zmagań zawodniczki rywalizowały na 9 km wspinaczki pod Alpe Cermis. 25-latka ruszała ze stratą 24 sekund do prowadzącej w cyklu Astrid Jacobsen, ale i tak była zdecydowaną faworytką do zwycięstwa.
Norweżka już przed startem miała przygotowany plan, który zakładał, że przez w pierwszej części trasy będzie utrzymywała dystans do rywalki, a następnie zacznie odrabiać straty. Realizacja założeń okazała się strzałem w dziesiątkę. Na 1,5 km przed metą Johaug wyprzedziła Jacobsen i spokojnie zmierzała w kierunku mety. Norweżka ostatecznie linię mety przekroczyła z czasem 34.19,8 min. Rano Justyna Kowalczyk pokonała ten sam dystans w czasie 33.51 min w amatorskim" podbiegu pod Alpe Cermis.
