Piłkarze Śląska Wrocław pokonali 1:0 Legię Warszawa w hitowym spotkaniu 15. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Zwycięstwo mistrzom Polski zapewniła bramka zdobyta w 57. minucie przez Tomasza Jodłowca, który wykorzystał dośrodkowanie Sebastiana Mili z rzutu rożnego. Trzy punkty zdobyte przez podopiecznych Stanislava Levego zapewniają jego drużynie miejsce w czołówce, w trakcie zbliżającej się przerwy zimowej.
- Szkoda, bo kuriozalnie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. To była Legia, do której gry zdążyliśmy się przyzwyczaić. Nikt nie powie, że przyjechaliśmy tutaj po remis. Graliśmy otwartą piłkę, dążyliśmy do zwycięstwa. Niestety nie ustrzegliśmy się stałego fragmentu gry. Wszyscy wiemy, że jest to bardzo silna stroną Śląska Wrocław i nie udało nam się ustrzec przed tym elementem gry. To zadecydowało o tym, że Śląsk zdobył trzy punkty. Jeśli już mamy przegrać jakieś spotkanie, to obyśmy przegrywali w takim stylu - powiedział po meczu Jan Urban.
W innym zakończonym już meczu Ruch Chorzów zremisował 1:1 z Jagiellonią Białystok. Pierwsza bramka padła w 16. minucie po samobójczym trafieniu Rafała Grzyba. Goście zdołali wyrównać dopiero w drugiej połowie, a na listę strzelców wpisał się Euzebiusz Smolarek. Sporo kontrowersji wywołała decyzja sędziego w ostatnich minutach meczu, gdy do siatki trafił Arkadiusz Piech, a liniowy podniósł chorągiewkę - decyzja była błędna.
