Drużyna Newcastale United nie zwalnia tempa i ciągle kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Tym razem pod topór wpadło Stoke City, które przegrało 0:3 w spotkaniu 35. kolejki Premier League. Drużyna Alana Pardewa po tym zwycięstwie znalazła się na 4. miejscu w tabeli i jeżeli utrzyma taką formę w ostatnich meczach, w przyszłym sezonie możemy zobaczyć ją w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Gospodarze niemal kwadrans męczyli się z przeforsowaniem linii obronnej rywali, lecz gdy tylko to się udało od razu padła bramka. Hatem Ben Arfa wrzucił piłkę w pole karne, tam Papissa Cisse po strzale skierował ją na poprzeczkę, a dobitka Yohana Cabaye’a znalazła już drogę do siatki. Chwilę później było już 2:0 - tym razem Cisse nie miał problemów z pokonaniem Begovica. Wynik w drugiej połowie ustalił Cabaye’a, zdobywając swoją drugą bramkę w meczu.
- Z całym należnym szacunkiem dla Sir Bobby'ego Robsona, nasz wyczyn byłby osiągnięty w zupełnie innych okolicznościach. Posiadał w swoim składzie fantastycznych piłkarzy - piłkarzy, którzy są ikonami Premier League. Z kolei my mamy w składzie wielu nowych graczy, którzy znajdują dopiero miejsce dla siebie. Jest to zupełnie inna sytuacja. Z całym respektem dla tamtego osiągnięcia, ewentualne nasze byłoby czymś zadziwiającym - powiedział po meczu Pardew.
.jpg)
