Po pięknej jesieni w Polonii Warszawa, nadchodzi nie najlepsza wiosna - a przynajmniej wszystko na to wskazuje. Nowy właściciel klubu zamierza renegocjować kontrakty z zawodnikami i obniżyć im pensje minimum o... połowę. Najbardziej może się oberwać najlepszemu zawodnikowi "Czarnych Koszul" - Łukaszowi Teodorczykowi, któremu kontrakt wygasa na koniec sezonu, a on nie chce go przedłużyć.
- Jeśli nie dogadamy się z panem Teodorczykiem, to trafi on do "Klubu Kokosa", którego za mojej kadencji w klubie jeszcze nie było. Wiem, że to niedobre rozwiązanie i byłem zapiekłym przeciwnikiem jego istnienia, ale niestety, jego reaktywowanie może być w przypadku Teodorczyka, a być może i jego kolegów z zespołu, bezwzględnie konieczne - powiedział Ireneusz Król.
Kolejnymi zawodnikami z którymi właściciel musi rozmawiać to Marcin Baszczyński, Sebastian Przyrowski, Łukasz Piątek, Adam Kokoszka, Dorde Cotra i Wladimer Dwaliszwili. - Uważam, że najlepsi piłkarze w ekstraklasowym zespole powinni zarabiać w granicach 70 tys. złotych, a średniacy 40 tys. A oni przy dwukrotnie większych apanażach lamentują, że im ktoś nie płaci na czas - mówi Król. Co jeśli piłkarze nie zgodzą się na taki ruch? - Jeśli nie pójdą na kompromis, drastycznie odmłodzimy skład. Mamy 28 punktów, do utrzymania potrzebujemy dwóch zwycięstw. Jesteśmy w stanie osiągnąć to młodzieżą - dodał.
