Reprezentacja Polski przegrała z Litwą w wymiarze 0 - 2 . Bramki dla ekipy gospodarzy zdobywali Saulius Mikoliunas i Edgaras Cesnauskis. Polacy rozegrali fatalne spotkanie i nie zdołali odpowiedzieć żadnym trafieniem. O sukcesie Litwinów przesądziły katastrofalne błędy defensywy "biało - czerwonych"
Pierwsza bramka padła w 19. minucie zmagań. Najpierw dogodnej sytuacji na zdobycie gola nie wykorzystał Robert Lewandowski, a następnie do kontrataku rzucili się gospodarze. Po chwili ręce w górę w geście triumfu mógł wznieść Saulius Mikoliunas, który z łatwością pokonał interweniującego Sebastiana Małkowskiego.
W 29. minucie meczu defensywa „biało – czerwonych” popełniła kolejny fatalny błąd i umożliwiła Litwinom uzyskanie znacznej przewagi. Obrońcy całkowicie zapomnieli o istnieniu Edgarasa Cesnauskisa, który strzałem z odległości siedemnastu metrów zamieścił futbolówkę w siatce Małowskiego. Polacy mieli szansę na powrót do gry tuż przed zakończeniem pierwszej połowy meczu, lecz Lewandowski i Obraniak nie zdołali wykorzystać swoich sytuacji.
W drugiej połowie na boisku pojawili się Kamil Grosicki i Sławomir Peszko. Owe zmiany pozytywnie wpłynęły na zmianę stylu gry naszej reprezentacji. Polacy grali szybciej, składniej i tym samym stwarzali sobie sytuacje bramkowe. To zaś, dawało nadzieję na poprawę ostatecznego rezultatu tego spotkania.
W 60. minucie rywalizacji Grosicki zagrał futbolówkę do Lewandowskiego, a ten skierował ją obok słupka litewskiej bramki. Cztery minuty później w doskonałej sytuacji znalazł się popularny „Grosik”, ale na posterunku czujni byli gospodarze.„Biało – czerwoni” nabierali wiatru w żagle i pozwalali sobie na coraz śmielsze ataki.
W 78. minucie gry arbiter podyktował dla Polaków rzut wolny po faulu na Peszce. Do futbolówki podszedł Roger Guerreiro, a kolejno oddał dobry strzał na bramkę Setkusa. Do odbitej przez litewskiego golkipera piłki dopadł Michał Kucharczyk, ale ta po jego strzale trafiła w słupek. Do ostatniego gwizdka arbitra sytuacja nie uległa już zmianie. „Biało – czerwoni” po bardzo słabym występie musieli przełknąć gorycz porażki.
