Reprezentacja Anglii przegrała 2:3 z Holandią w towarzyskim spotkaniu rozgrywanym na stadionie Wembley. Pierwsza połowa rozczarowała wszystkich tych, którzy zdecydowali się oglądać teoretycznie najciekawsze środowe spotkanie. Oba zespołowy stwarzały sobie mało sytuacji podbramkowych, a kibicom głównie przyszło ogladać walkę w środku pola. Steven Gerrard w tej części gry doznał kontuzji i musiał opuścić plac gry.
Druga odsłona była diametralnie inna, a piłkarze obu reprezentacji stworzyli wspaniały przedsmak tego, co może czekać nas na Euro 2012. Pierwszą bramkę zdobyli Oranje, którzy wyszli na prowadzenie w 57. minucie - wspaniały rajd przeprowadził Arjen Robben, kończąc go płaskim uderzeniem.
Nie minęła minuta, a goście prowadzili już 2:0 - niestety gol ten skończył się dla dwóch graczy kontuzją. Piłkę dośrodkował z prawej strony Dirk Kuyt, a strzałem głową piłkę w bramce umieścił Klaas-Jan Huntelaar. Holenderski napastnik w trakcie uderzenia zderzył się głową z Chrisem Smallingiem. Gracz Schalke zalał się krwią i stracił zęba, a piłkarz Manchesteru United został zniesiony z boiska z unieruchomionym odcinkiem szyjnym.
Anglicy pomimo straty dwóch goli, dalej grali swoje i zdołali nawet doprowadzić do wyrównania. W 85. minucie Gary Cahill strzelił bramkę kontaktową, a pięć minut później do remisu doprowadził Ashley Young. Gdy wydawało się, że środowe spotkanie zakończy się remisem, to w doliczonym czasie gry rozgrywający znakomite zawody w tym dniu Arjen Robben, po raz kolejny wpakował piłkę do siatki, ośmieszając przy tym angielską obronę.
.jpg)
