Koszykarze Washington Wizards błyskawicznie podnieśli się z kolan po zdecydowanej porażce z Atlanta Hawks. „Czarodzieje” minionej nocy pokonali we własnej hali San Antonio Spurs, odnosząc tym samym swoje 26. zwycięstwo w obecnym sezonie NBA. Drużyna ze stolicy USA wygrała mecz 101:93 i awansowała na drugie miejsce w Konferencji Wschodniej.
Gospodarzy do triumfu poprowadził przede wszystkim John Wall, który zdobył w tym spotkaniu 25 punktów. Z niezłej strony pokazał się Marcin Gortat. Polak spędził na parkiecie blisko 28 minut, rzucając w tym czasie 7 „oczek”. Łodzianin do swojego dorobku dołożył aż 11 zbiórek w obronie.
Biało-czerwony na brak motywacji narzekać nie może, tym bardziej, że świetny pojedynek rozegrał w środę zmiennik naszego rodaka, Kevin Saraphin. Z kolei najmocniejszym ogniwem w przegranym zespole był Francuz Tony Parker.
Wizards i Spurs nie mają w lidze w ogóle czasu na odpoczynek. Podopieczni Wittmana już w czwartek po raz kolejny zmierzą się z Chicago Bulls, a Tim Duncan i spółka tego samego dnia zagrają z Charlotte Hornets.
