Phoenix Suns szybko rozprawili się z drużyną San Antonio Spurs. Po czterech spotkaniach zakończyli drugą serię play-off, zaliczając czwarte zwycięstwo nad rywalami (107:101). Tym samym jako pierwsza drużyna weszli do finałowych rozgrywek Konferencji Zachodniej. Koszykarze z Boston Celtics po raz czwarty grali z Cleveland Cavaliers i wyrównali stan rywalizacji na 2:2.
Po raz trzeci w historii NBA, Spurs odpadli po porażce w czterech meczach. Dawniej dwukrotnie dokonywali tego zawodnicy z Los Angeles Lakers (1982 i 2001). W tym sezonie Suns byli nie do zatrzymania w ataku i świetni w obronie, co dało im wielką przewagę nad Spurs.
Bohaterem starcia był Steve Nash, który poprowadził Suns do zwycięstwa mimo rozciętego łuku brwiowego. Obrażeń doznał w trzeciej kwarcie, po przypadkowym zderzeniu z Timem Duncanem. Lekarze założyli mu sześć szwów i zatamowali krwotok, by Nash mógł grać w ostatnim etapie, bez niego bowiem drużyna szybko traciła przewagę, która na koniec trzeciej karty była zaledwie jednopunktowa.
Nash w sumie zdobył 20 punktów i miał 9 asyst. 29 punktów wywalczył, zasługujący na pochwałę, Amare Stoudemire.
W meczu Celtics z Cavaliers wyróżnił się lider tych pierwszych czyli Rajon Rondo. Jego dorobek to 29 punktów, 18 zbiórek i 13 asyst. Dzięki jego fenomenalnej postawie, Cavaliers nie zdołali zniwelować różnicy punktów.
Stan rywalizacji w serii do czterech wygranych dzieli się teraz po połowie. Na koszykarzy z Bostonu i Cleveland czeka więc jeszcze sporo walki o awans dalej.
Wyniki wczorajszych spotkań NBA: