We wczorajszym spotkaniu Orlando Magic z Indiana Pacers świetnie sprawował się na boisku Dwight Howard, który poprowadził swój zespół do zwycięstwa 106:98. Marcin Gortat grał przez sześć minut. W tym czasie zdobył zaledwie dwa punkty.
Orlando grało u siebie, a rywale bez Danny’ego Grangera, będącego ich najlepszym strzelcem i tak sprawili im trochę kłopotów. Goście po pierwszej kwarcie prowadzili 30:17, dlatego w drugiej części na parkiecie poojawili się rezerwowi gracze: Redick, Barnes i Gortat, który nie wziósł niczego do gry gospodarzy.
Trzy minuty przed końcem meczu Magic mieli tylko o trzy punkty więcej od rywali, ale Rashard Lewis i J.J. Redick zdobyli po trzy punkty, czego koszykarze z Indiany nie byli już w stanie odrobić. Mecz zakończył się wygraną Orlando Magic 106:98.
Wyniki wczorajszych spotkań NBA: