Koszykarze Chicago Bulls przegrali z Miami Heat 75:85 (26:19, 20:29, 19:23, 10:14) drugi mecz finału Konferencji Wschodniej. Wyjazdowe zwycięstwo drużyny z Florydy było możliwe dzięki świetnej grze liderów – LeBron James i Dwyane Wade uzyskali w sumie 53 punkty.
W pierwszym pojedynku James zagrał słabo, zdobywając zaledwie 15 punktów. Wczoraj jednak oglądaliśmy zupełnie odmienionego zawodnik. Jego 29 punktów pozwoliło Miami doprowadzić do remisu w finale Konferencji. - Seria tak naprawdę dopiero się zaczyna. Jest 1:1 i cieszymy się, że udało nam się tutaj wygrać - powiedział koszykarz Heat.
Bulls zanotowali najgorszy występ w tegorocznych play-off. Podopieczni Toma Thibodeau zdobyli 75 punktów przy marnej skuteczności 34%. - Graliśmy z mniejszą energią w obronie i ataku, więc efekt nie mógł być dobry - podsumował szkoleniowiec przegranych, wśród których najwięcej punktów (21) zdobył Derrick Rose.
Wynik środowego spotkania NBA: