Konia z rzędem temu, kto przypuszczał, że ostatni ćwierćfinał mistrzostw świata rozstrzygnie się dopiero po rzutach karnych. Holandia do spotkania z Kostaryką przystępowała w roli zdecydowanego faworyta bukmacherów, ale przez 120 minut nie potrafiła znaleźć przepisu na pokonanie Keylora Navasa.
„Pomarańczowi” często byli przy piłce, próbując atakiem pozycyjnym wykreować sobie dogodną okazję do strzelenia gola, ale w pierwszej połowie poza niezłym uderzeniem Wesleya Sneijdera na boisku w Salwadorze nie działo się nic wartego uwagi.
Oba zespoły przez cały czas były bardzo zdyscyplinowane taktycznie i nie pozwoliły swojemu rywalowi otworzyć drogi do bramki. Stan pojedynku nie uległ zmianie także po dogrywce i sędzia zarządził konkurs „jedenastek”.
W rzutach karnych minimalnie lepszy był zespół z Europy, zwyciężając 4:3. Warto pochwalić dobrą zmianę Louisa van Gaala, który między słupkami postanowił zastąpić Jaspera Cilessena Timem Krulem.
Jak się okazało, był to strzał w „10”, bo golkiper Newcastle skutecznie interweniował przy uderzeniach Bryana Ruiza oraz Michaela Urmana. Z kolei Holendrzy z Arjenem Robbenem i Robinem van Persiem na czele nie chybili ani razu, bez problemu wytrzymując spoczywającą na nich presję.
Holandia w półfinale brazylijskiego mundialu zmierzy się z Argentyną. „Albicelestes” skromnie, bo 1:0 ograli w sobotę w Brasilli reprezentację Belgii.
Wynik meczu: Holandia 0:0 Kostaryka, karne: 4:3.
Pary półfinałowe MŚ:
Brazylia vs Niemcy
Holandia vs Argentyna
