Stany Zjednoczone i Algieria. Właśnie te zespoły zagrały ze sobą w jednym ze spotkań kończących rozgrywki w grupie C Mistrzostw Świata w RPA. Amerykanie, aby przypieczętować awans do fazy pucharowej, musieli wygrać z rywalem. Algieria potrzebowała minimum dwubramkowego zwycięstwa, aby w ogóle myśleć o dalszej fazie rozgrywek. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1-0 dla USA. Amerykanie awansują z pierwszego miejsca w grupie do grona szesnastu najlepszych zespołów świata.
W pierwszych minutach meczu to Algierczycy przeważali na placu gry. Amerykanie zaś pressingiem odpowiadali na działania rywali. Szczególną aktywnością w zespole Lisów Pustyni wykazywali się Djebbour i Matmour. W zespole Stanów Zjednoczonych przewodzili Donovan, Dempsey i Gomez.
Najbardziej klarowną okazję bramkową stworzyli sobie amerykanie w 36. minucie. Dempsey znalazł się w sytuacji sam na sam z algierskim goalkeeperem, ale MBolhi zachował się znakomicie i obronił to uderzenie.
Algieria miała swoją szansę w 43. minucie spotkania. Ziani przedarł się przez kilkanaście metrów boiska i potężnie uderzył na bramkę Howarda. Futbolówka poszybowała jednak nad poprzeczką. Ani jedni ani drudzy nie potrafili zdobyć bramki w pierwszej połowie. Do przerwy 0-0.
Drugą połowę odważnie rozpoczęli Amerykanie. Algieria odpowiadała kontrami, z których nic nie wynikało. W 57. minucie bramkę dla USA mógł zdobyć Dempsey, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce.
W 73. minucie Yebda miał okazję bramkową, ale ostatecznie chybił. Amerykanie mieli przewagę, ale nie mieli okazji jej udokumentować. Algierscy defensorzy czujnie przerywali akcje rywala.
W doliczonym czasie gry drugiej połowy Amerykanie trafili do algierskiej siatki. Dempsey uderzył na bramkę MBolhi, ale ten sparował uderzenie. W sukurs przybył Donovan i zdobył gola dla Stanów Zjednoczonych. USA pokonuje Algierię.
