Lekarz Marit Bjoergen poinformował, że jego pacjentka rozpoczęła już treningi po tym, jak w sobotę znalazła się w szpitalu, mając problemy z sercem. Norweżka w poniedziałek odbyła normalny treningi, wybiegając na trasę. Jedna z najlepszych biegaczek narciarskich mimo wszystko i tak nie wystartuje w zbliżającym się cyklu Tour de Ski. Jej stan zdrowia będzie ciągle kontrolowany i jeśli problemy zdrowotne nie wrócą, to najprawdopodobniej zobaczymy ją w Pucharze Świata w połowie stycznia.
- Trenowała normalnie w poniedziałek i nie zgłaszała żadnych problemów. Cały czas będziemy bardzo szczegółowo obserwować pracę jej serca. Marit będzie podłączona do specjalnej aparatury przez trzy dni. Wyeliminowanie jej z Tour de Ski to był mocny cios w twarz, który jednak podziałał też na nią mobilizująco - powiedział lekarz.
