Po wczorajszym sukcesie Wisły Kraków dziś do rywalizacji o zwycięstwo stanie Legia Warszawa. Spotkanie to będzie tak naprawdę meczem tylko o punkty rankingowe, bowiem zespół prowadzony przez Macieja Skorże ma już zapewniony awans z drugiego miejsca. Rywalem zdobywców Pucharu Polski będzie Hapoelem Tel Awiw. W pierwszym meczu na Łazienkowskiej, obecny wicelider T-Mobile Ekstraklasy wygrał 3:2.
Na murawie nie murawie nie pewno nie pojawi się dziś Dusan Kuciak, który musi pauzować za czerwoną kartkę. Uważać na siebie muszą Janusz Gol i Ariel Borysiuk, bowiem żółta kartka wyeliminuje ich z meczu w 1/16 Ligi Europejskiej.
- Jesteśmy profesjonalistami, reprezentujemy wielki klub i Polskę na międzynarodowej arenie, dlatego nie może być mowy o braku motywacji w spotkaniu z Hapoelem. Chcemy zdobyć tutaj punkty, które będą potrzebne do rankingu UEFA. Planuję również sprawdzić kilku zawodników na innych pozycjach, a mecz z Hapoelem będzie szansą dla piłkarzy, którzy do tej pory rzadziej występowali w Lidze Europy. - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej trener Maciej Skorża.
Gospodarze zagrają dziś bez swojego trenera, gdyż jest on pogrążony w żałobie po śmierci jego brata, a zgodnie z zasadami judaizmu w tym czasie przez tydzień nie można wychodzić z domu. Gospodarze słyną z tego, że grają na własnym stadionie ofensywnie. Najlepiej świadczy o tym ich bilans – 22 gole strzelone i tylko jeden stracony, plus oczywiście zero porażek.
