W drugim finałowym meczu Pucharu Polski drużyna Legii Warszawa przegrała na własnym stadionie 0:1 ze Śląskiem Wrocław, ale to ona po końcowym gwizdku mogła cieszyć się z wywalczonego po raz trzeci z rzędu tegi trofeum. Mecz nie najlepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy już w drugiem minucie stracili bramkę. Błąd popełnił Tomasz Jodłowiec, niepotrzebnie dryblując i tracąc piłkę. Wykorzystał to Mila, po chwili wrzucając ją w pole karne, a tam przez brak komunikacji Żewłakow umieścił futbolówkę we własnej bramce.
Podopieczni Jana Urbana nie prezentowali się najlepiej w tym spotkaniu, a pierwszą groźną okazje stworzyli dopiero po godzinie gry. Śląsk miał wiele sytuacji ku temu, aby doprowadzić do wyrównania, lecz albo brakowało mu skuteczności albo szczęścia. Teraz przed zespołem ze stolicy pozostaje jeszcze walka w lidze. Jeśli sezon zakończony na pierwszym miejscu, będą mogli świętować zdobycie podwójnej korony.
