Ten mecz to największa szansa dla... piłkarzy Lecha Poznań. Jeśli Wisła nie wygra z Legią, "Kolejorz" będzie o krok od tytułu mistrzowskiego. I to do Poznania, a nie do Krakowa lub Warszawy trafi premia za Mistrzostwo Polski w wysokości 4 milionów złotych
Legia straciła już raczej szanse na tytuł. O trzecim z rzędu mistrzostwie wciąż jednak poważnie myślą w Wiśle.
– Nie mam zamiaru kalkulować. Do Warszawy jedziemy po zwycięstwo. Wiem jednak, że i Legia chce wygrać, bo oni nadal niby walczą o tytuł – mówi Henryk Kasperczak (64 l.).
Trener Wisły dobrze wie, że od wyniku sobotniego spotkania zależy jego przyszłość. Jeśli Biała Gwiazda nie obroni mistrzostwa, Kasperczak najprawdopodobniej pożegna się z posadą. Bogusław Cupiał (54 l.) mocno liczy na premię za wygranie ekstraklasy. Po kompromitacji z Levadią Tallin w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, w klubowym budżecie powstała potężna wyrwa.
Właściciel Tele-Foniki przez dwanaście lat zainwestował w Wisłę 120 milionów złotych. W zamian otrzymał siedem tytułów mistrzowskich. Sprzedał też kilku piłkarzy za co łącznie zarobił blisko 80 milionów złotych. Jak pokazuje jego przykład, prowadzenie klubu piłkarskiego nie musi oznaczać „wyrzucania pieniędzy w błoto”.
Inaczej wygląda sytuacja w Legii. W ciągu 10 lat ITI wpompowało w klub sto milionów złotych. W zamian otrzymano tylko jeden tytuł mistrzowski. Słaba postawa w tym sezonie sprawiła, że klub opuszczą Bartłomiej Grzelak (29 l.), Tomasz Jarzębowski (32 l.), Marcin Mięciel (35 l.) i Marcin Smoliński (25 l.). W lecie skład zespołu ma zostać mocno przebudowany.
Do podobnej rewolucji może dojść i w Wiśle, chyba że ta obroni jednak tytuł mistrzowski. Kasperczak ma duży komfort pracy, bo zdrowi są praktycznie wszyscy piłkarze Białej Gwiazdy. Zabraknie jedynie Mariusza Pawełka (29 l.), który przeszedł artroskopię kolana.
– Mariusz to najlepszy bramkarz w lidze. Drugi jest Marcin, dopiero trzeci Jan Mucha. Wierzymy, że Marcin godnie zastąpi Pawełka – mówi z uśmiechem Piotr Brożek (27 l.).
Był świetny, teraz wciąż się myli