W dniu dzisiejszym Chelsea Londyn zorganizowała specjalną konferencję prasową, na której przedstawiła nowego trenera - Jose Mourinho. Portugalczyk nie ukrywał radość z ponownego objęcia sterów w The Blues. Jak przyznał, kiedyś przychodził na Stamford Bridge jak do obcego klubu, a teraz wraca do domu. Kontrakt został podpisany na trzy lata, ale obie strony liczą, że współpraca będzie zdecydowanie dłuższa, a szkoleniowiec będzie szedł ścieżką jak Ferguson czy Wenger.
- Moja kariera jest pełna sukcesów. Wierzę, że na Stamford Bridge znów je odniosę. Kluczem będzie ciężka praca i jakość. Relacja z Abramowiczem? Gdy odchodziłem, wcale nie była zła. Naczytałem się o tym, że zostałem zwolniony. Możecie w to nie wierzyć, ale nie do końca tak było. Rozstałem się z klubem, bo uznaliśmy z właścicielem, że będzie to odpowiednia decyzja. Gdybyśmy mieli złe relacje, dziś nie byłoby mnie tutaj. Jesteśmy gotowi na to, by znów razem pracować - podkreślił Mourinho.
