Po kilku dniach od porażki Tomasza Adamka z Wieczysławem Głazkowem, wiadomo już nieco więcej na temat przyszłości naszego pięściarza. Polak poinformował, że za niespełna miesiąc powinniśmy wiedzieć więcej szczegółów, co do dalszych planów jego kariery. "Góral" nie ukrywa, że swoją kolejną walkę chciałby stoczyć w ojczyźnie, a jeśli chodzi o plany na kolejny pojedynek o mistrzowski tytuł jest zdania, że kolejnej szansy bycia pretendentem zapewne już nie będzie miał.
- Nie wiem, co będę robił, kiedy walczył i z kim. Koło dwóch, trzech tygodni coś się pojawi. Chciałbym walczyć w Polsce dla kibiców, bo przecież jestem Polakiem, urodziłem się w Polsce i żyję Polską. Myślę o takiej walce, ale to jest przyszłość i na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiem, kiedy i gdzie. Jest w porządku, jestem, zdrowy, wszystko, tak jak było. Na pewno straciłem szansę na pas, więc tutaj, gdyby znów się odbijać to jest znów jakiś etap - pewnie rok około dwóch lat - by dostać walkę. To nie jest takie proste, że po jednej zwycięskiej walce dostanę walkę o mistrzowski pas, także jest to drugi etap – powiedział Adamek.
