Manny Pacquiao obronił tytuł mistrza świata mistrza WBO wagi półśredniej, pokonując na punkty Manuela Marqueza na gali w Las Vegas. Po ostatnim gongu wszyscy spodziewali się, że z tej konfrontacji górą wyszedł Meksykanin, lecz ku zdziwieniu wszystkich sędziowie orzekli inaczej. Większość z dwunastu rund była wyrówna, a tylko w kilku można było uznać lekką przewagę jednego z bokserów.
Marquez był bardzo dobrze przygotowany do tej walki – był szybki, dynamiczny i dobrze bił się technicznie. Filipińczykowi brakowało nieco precyzji i elementu zaskoczenia, a jego postawa w ringu nie pokazywała tego, że jest on mistrzem świata. Przez wszystkie rundy lepiej prezentował się Meksykanin, jednak sędziowie zaskoczyli wszystkich punktując - 114-114 oraz 115-113 i 116-112 dla "Pacmana". Kolejna kontrowersyjna decyzja w światowym boksie.
