Artur Szpilka ma za sobą kolejną walkę na zawodowym ringu, w której odniósł 15. zwycięstwo w karierze. Polak choć pokonał Briana Minto, to jednak nie ma powodów do zadowolenia. Sam pięściarz przyznał po pojedynku, że nie realizował założeń taktycznych, a przed walką spędził... 30 minut przed lustrem, sprawdzając czy dobrze wygląda. Przed "Szpilą" jeszcze dużo pracy, aby stać się dobrym pięściarzem i móc walczyć z czołowymi bokserami, o czym mówi sam trener.
- Bardzo fajnie, że Brian w starciu z Arturem pokazał maksimum swoich możliwości. Dzięki temu widzieliśmy twardy boks. Nie cofał się i Artur mógł się sprawdzić na dystansie dziesięciu rund. Pokazał jakie błędy popełnia Artur, a tych jest naprawdę bardzo, bardzo dużo. Z jednej strony to smuci, ale z drugiej cieszę się, że mamy materiał do analizy. Walka ze strony Artura nie była taka, jakiej wszyscy mogli się spodziewać. Ta walka potwierdziła nam tylko, że z obroną u Artura nie jest dobrze. Chłopak jest ciągle w sparingach i walkach, a potrzebuje też czasu na spokojną i rzetelną pracę nad techniką - powiedział Fiodor Łapin.
