Listopad 2013 roku nie był najlepszy w wykonaniu Artura Boruca. Reprezentant Polski najpierw ośmieszył się, gdy po strzale bramkarza Stoke piłka przeleciała całe boisko i wpadła mu za kołnierz, następnie w kolejnym spotkaniu podczas dryblingu w polu karnym stracił piłkę i Giroud wykorzystał jego błąd. Skończyło się na tym, że kilka dni później doznał kontuzji - uderzył o słupek i uszkodził rękę w meczu z Chelsea Londyn.
Menedżer Southampton Mauricio Pochettino na konferencji prasowej dość tajemniczo zdradził, że Boruc jest już w pełni sił i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na najbliższe spotkanie z West Bromwitch. - Artur jest już zdrowy. Może zagrać, może nie zagrać - powiedział Argentyńczyk. Polak nie pojawił się w ostatnich siedmiu ligowych spotkaniach i aż cztery z nich zakończyły się porażką "Świętych". Zespół w tym czasie odniósł tylko jedno zwycięstwo.