Zbigniew Bródka zakończył mistrzostwa świata w holenderskim Heerenveen bez medalu. Złoty medalista igrzysk w Soczi na 1500 m mimo wszystko z optymizmem patrzy w przyszłość, bowiem sezon ten wiele go nauczył po ogromnym sukcesie z przed roku. W sezonie poolimpijskim Polak spisywał się przeciętnie, indywidualnie nawet się nie zbliżył do podium w żadnych zawodach Pucharu Świata. Pozytywnie wygląda jednak to, że forma zwyżkuje z każdym kolejnym startem.
- Jestem zadowolony z szóstego miejsca na 1500 m, niedosyt pozostał po zawodach drużynowych, zaś jako szczęśliwą określam 13. pozycję na 1000 m na zakończenie moich występów w MŚ. Nabrałem znów sporego doświadczenia jeśli chodzi już o przygotowania do nowego sezonu. Trzeba się uczyć na błędach, a ja ich parę popełniłem w ostatnich miesiącach. Nie byłem też w pełni zdrowy, co miało wpływ na starty w PŚ i odbiło się też na MŚ - powiedział panczenista.
