Zbigniew Boniek jest jednym z głównych kandydatów do objęcia stanowiska prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Były piłkarz m.in. Juventusu Turyn zapowiedział, że jeśli obejmie tę posadę to nie weźmie za nią ani złotówki - co na pewno pokazuje go w jeszcze lepszym świetle. Nikt raczej nie ma wątpliwości, że gdyby były reprezentant Polski został prezesem, piłka nożna w naszym kraju zyskała by znacznie więcej niż przez ostatnie lata.
- Nie będę pobierał pensji z PZPN. Bo dla mnie bycie prezesem to misja, a nie skok na kasę. Pieniądze to ja zarabiam gdzie indziej. Owszem, może wydam dwa razy więcej niż Lato na przykład na dyskusje z mediami o polskiej piłce czy na inne projekty, ale do mojej kieszeni nic nie trafi. Ja po Lacie płakać nie będę. Kiedy cztery lata temu wygrał, powiedziałem mu: Grzesiek, masz swój rower, to pedałuj. Miał wszystko w swoich rękach, ale nie wyszło mu to najlepiej. Wychodzi z PZPN z połamanymi nogami. Nie był dobrym prezesem, jednak nie zamierzam pluć na niego - powiedział Boniek.
