Reprezentacja Zambii wygrała w serii rzutów karnych 8:7 z Wybrzeżem Kości Słoniowej w wielkim finale Pucharu Narodów Afryki 2012. Zarówno w regulaminowym czasie gry, jak i w dogrywce żadna z drużyn nie potrafiła strzelić gola, choć okazji ku temu nie brakowało. Iworyjczycy choć drogę do finału pokonali nie tracąc żadnej bramki, to jednak ich bramkarz - Boubacar Barry, już w drugiej minucie mógł wyciągać piłkę z siatki.
Zambijczycy grali bez kompleksów ze znacznie bardziej faworyzowanym rywalem, co okazało się dla nich kluczem do sukcesu. Słonie zaczęły grać bardziej odważnie dopiero w drugiej połowie, a w 69. minucie miały wyborną okazje na strzelenie gola. Sędzia wskazał na jedenasty metr, do piłki podszedł Drogba i... przeniósł ją nad poprzeczką. W końcówce dobrą okazje miał jeszcze Max Gradel, ale fatalnie spudłował.
Sędzia był zmuszony zarządzić dogrywkę, a w niej obie reprezentacje bardziej skupiały się na defensywie, niż na szukaniu okazji strzeleckich. O losach meczu musiały zadecydować karne, a w nich zasłużenie wygrali piłkarze Zambii, a ze zwycięskiego gola mógł cieszyć się Hijani Himoonde.
