Javier Clemente we wtorek złożył ofertę do Zagłębia Lubin. Hiszpan chciał poprowadzić drużynę za Franciszka Smudę jednak jego kandydatura w zasadzie nie została rozpatrzona. Franza prawdopodobnie zastąpić ma jego dotychczasowy asystent – Marek Bajor.
Nieoficjalnie mówiło się, że kandydatami na trenera Lubina byli oprócz Bajora - Jurij Szatałow i Bogusław Kaczmarek. Ten ostatni zaprzecza i mówi, że obecnie propozycji pracy w klubie nie dostał, choć chętnie by ją rozpatrzył. Co do Szatałowa to do końca czerwca trenuje na pewno Polonię Bytom i nie zamierza rozwiązywać kontraktu z nimi.
Wtorek był dniem, w którym do Zagłębia wpłynęły trzy zagraniczne oferty. Wiadomo, że jednym z chętnych do szkolenia zawodników z Lubina był Javier Clemente. Dawniej odnosił on sukcesy prowadząc silne zespoły takie jak Athletico Bilbao, Atletico Madryt czy Olympique Marsylia. Szkolił też reprezentację Hiszpanii, ale ostatnio miał kiepski okres, dlatego władze klubu nie brały go pod uwagę.
W tej sytuacji jedynym kandydatem pozostał Marek Bajor, mocno popierany przez samego Smudę i piłkarzy.
Bajor to 39-latek, który grał w barwach Igloopolu Dębica, Widzewa Łodzi i Amici Wronki. Smudzie asystował już w Lechu Poznań i razem z nim został zaangażowany w Zagłębiu. Ostateczna decyzja kto zostanie nowym trenerem należy do prezesa Jerzego Kozińskiego.
Na tą chwilę wygląda na to, że nie ma lepszych kandydatów od Bajora, który póki co nie ma jeszcze uprawnień do prowadzenia drużyn ekstraklasy. Władze klubu złożą do PZPN wniosek o wydanie mu licencji warunkowej.
