Reprezentantki Polski zajmowały pierwsze miejsce w swojej grupie podczas tegorocznej odsłony World Grand Prix dzięki zwycięstwu nad Tajwanem. Przyznać jednak trzeba, że nie był to zbyt wymagający rywal. W starciu z przeciwnikiem o wiele silniejszym – ekipą Japonii, polski zespół nie zdołał wygrać i po raz pierwszy przegrał w wymiarze 1-3. Po porażce Polki utraciły prowadzenie w grupie. W kolejnym spotkaniu polskie zawodniczki spotkają się z Niemkami. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę.
Już od początku meczu gra Polek nie wyglądała najlepiej. W akcjach naszych zawodniczek brakowało błysku, więc cały czas były zmuszone do odrabiania strat. Podczas pierwszych dwóch setów zespół pod przewodnictwem Jerzego Matlaka musiał uznawać bezapelacyjną dominację przeciwnika.
W trzecim secie nieźle grająca Katarzyna Skowrońska została zmieniona przez Joannę Kaczor, która jak się później okazało, rozegrała fantastyczne spotkanie. To dzięki jej świetnej grze Polki mogły się cieszyć z jedynego wygranego seta. W czwartym secie Kaczor nie była już tak skuteczna i opuściła plac gry przy stanie 9-0 dla Japonii. Jej miejsce zajęła Katarzyna Skowrońska i zaczęło się odrabianie strat. W pewnym momencie Polki traciły zaledwie trzy punkty do Japonek, ale mimo to nasza narodowa ekipa ostatecznie poległa.
Japonia pokonuje Polskę w wymiarze 3:1 (25:19, 25:21, 19:25, 16:25).
