25 kwietnia Władimir Kliczko (63-3, 53 KO) stanie do obrony mistrzowskich pasów federacji WBA, IBF i WBO. Naprzeciw pięściarza z Ukrainy pojawi się niepokonany Bryant Jennings (19-0, 10 KO). "Dr Stalowy Młot" przyznaje, że jeśli wyjdzie z tego starcia zwycięsko, to będzie głęboko zastanawiał się nad pojedynkiem z Tysonem Furym czy Deontayem Wilderem. Na tą chwilę skupia się jednak wyłącznie na niedawnym rywalu Artura Szpilki, który jak mało kto może zagrozić czempionowi.
- Najlepszy sposób na zwycięstwo to nokaut i taki mam plan. Mam jednak na tę walkę kilka scenariuszy, jeśli nie wyjdzie plan A, przejdziemy do planów B, C, D czy E. Zawsze trzeba być gotowym na zamiany. Czuję się świetnie i z upływającymi latami jestem coraz lepszy. Zobaczymy, jak Bryant poradzi sobie z presją. Jest ekscytującym zawodnikiem, ale zobaczymy, jak zareaguje na presję, boksując o mistrzostwo świata – powiedział Kliczko.
