Chamstwo zdaje się coraz częściej gościć na światowych stadionach. Efektem takiej postawy zawodników są agresywne zagrania, które niejednokrotnie kończą się fatalnymi urazami rywali. Brutalność jest dla wielu piłkarzy sposobem na wyładowanie agresji. Niestety z każdym kolejnym spotkaniem liczba graczy łamiących zasadę rywalizacji w duchu fair play zdaje się rosnąć.
Niezwykłą bezmyślnością popisał się bramkarz Wołynia Łuck - Witalij Nedilko w meczu z Szachtarem Donieck. W 50. minucie zmagań Ukrainiec brutalnym uderzeniem kolanem zatrzymał szarżującego na bramkę rywala. Zagranie zostało wykonane z premedytacją, lecz dwudziestoośmiolatek próbował przekonać arbitra, iż celem jego ataku była futbolówka. Sędzia dał wiarę tłumaczeniom golkipera i nie ukarał go kartką.
