Już dziś o 20:30 podopieczni Roberta Maaskanta zagrają rewanżowe spotkanie w ramach III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Po zwycięstwie w Bułgarii 1:2, to piłkarze "Białej Gwiazdy" są głównym faworytem do awansu, za który bukmacherzy płacą niecałe 1,10zł. Zwycięstwo, remis, a nawet skromna porażka 0:1, pozwoli Wiśle Kraków zagrać w w IV – decydującej rundzie eliminacji Champions League. W przypadku odpadnięcia w rundzie play-off mistrzowie Polski mają zapewniony występ w rozgrywkach grupowych Ligi Europejskiej.
Czeka nas trudne zadanie, ale mam nadzieję, że w czwartek będziemy mogli myśleć o czwartej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Nie możemy zapomnieć również o ciężkim zadaniu, jakie będzie nas czekało w sobotę, myślę o meczu z Polonią Warszawa. Co trzy dni będziemy testowani. Każdy będzie chciał nas pokonać, ale to przecież normalne w tym biznesie, jeśli jesteś takim klubem, jak Wisła. Tak to zresztą powinno wyglądać – rywalizacja w Ekstraklasie, w Lidze Mistrzów i w szatni, bo każdy chce grać. Każdy jest głodny gry, każdy chce znaleźć się w pierwszej „jedenastce”, każdy jest na to przygotowany. Wybiorę najlepszych. – mówi Robert Maaskant przed dzisiejszym meczem.
W porównaniu z poprzednim spotkaniem, tym razem szkoleniowiec będzie mógł liczyć na Patryka Małeckiego oraz Siergieja Parejko. Z powodu przekroczenia ilości żółtych kartek na pewno nie wystąpi Ivica Iliev. Holenderski trener zapowiedział, że Wisła nie będzie grała ofensywnie, ale też nie będzie broniła wyniku i nie zakopie się na własnej połowie. Balans pomiędzy dwoma formacjami jest bez wątpienia najlepszym rozwiązaniem na taki spotkanie. W Bułgarskiej prasie pojawią się już spekulacje, że Liteks nie liczy już na awans, a klub zajmuje się już sprzedażą swoich najlepszych piłkarzy. Trener Liteksu jednak wypowiada się ciągle bez żadnego respektu i uważa, że to jego piłkarze są lepszą drużyną i to oni dziś będą bardziej dążyć do tego, aby awansować.
Nie chcę oceniać procentowych szans na awans, ale jestem bardzo spokojny przed rewanżem po tym, co zobaczyłem w pierwszym spotkaniu. tamten wynik nie odzwierciedla gry mojej drużyny. Przed nami 90 minut i zamierzamy wygrać to spotkanie rewanżowe. Wisła jest w lepszej sytuacji, ale 90 minut w piłce nożnej to bardzo dużo i jesteśmy gotowi, aby odwrócić losy awansu. - powiedział Luboslav Penev.
