Agnieszka Radwańska pokonała 6:4, 6:3 Kimiko Date Krumm w drugiej rundzie turnieju WTA w Sydney. Pierwszy set był nadzwyczaj dziwny, bowiem tylko w jeden gem zakończył się zwycięstwem zawodniczki, która serwuje. Pomimo tego, że rywalizacja była bardzo szalona, przez co chaotyczna, "Isia" zdołała wyjść z niej zwycięsko. Druga odsłona w porównaniu z pierwszą była już normalna. Polka zdołała raz przełamać Japonkę i pewnie awansowała do ćwierćfinału.
- Jest za gorąco, żeby grać w tenisa. Tak samo dla zawodników, dla dzieci od podawania piłek, jak i dla kibiców. Jest po prostu za gorąco. To jeden z najgorętszych dni, w jakichkolwiek grałam. Pod koniec spotkania było coraz gorzej i gorzej. Naprawdę jest gorąco. Piłam jak najwięcej i w każdej przerwie starałam się schładzać. W szatni też wszyscy mówili, że jest zbyt upalnie do grania - powiedziała po wygranym meczu Radwańska.