Trwa fatalna seria Agnieszki Radwańskiej. Polka w drugiej rundzie turnieju rangi WTA Premier Mandatory w Pekinie niespodziewanie musiała uznać wyższość Roberty Vinci i wciąż nie może być pewna udziału w kończących sezon mistrzostwach w Singapurze.
.jpg)
Krakowianka imprezę w stolicy Chin rozpoczęła od planowanego zwycięstwa nad Coco Vandeweghe i wydawało się, że w Państwie Środka przełamie swoją niemoc. Jak się okazało, nic bardziej mylnego. „Isia” raziła nieskutecznością, słabym serwisem, kompletnie nieudanymi skrótami i lobami, przez co przegrała ze wspomnianą Włoszką.
.jpg)
.jpg)
Porażka naszej zawodniczki odbije się na pewno na jej pozycji w światowej klasyfikacji, w której wkrótce spadnie na siódme miejsce. Przypomnijmy, że Radwańska słabe wyniki zaczęła notować od wielkoszlemowego US Open. Biało-czerwona przed turniejem w Nowym Jorku radziła sobie na zawodowych kortach znacznie lepiej - w sierpniu wywalczyła przede wszystkim mistrzowski tytuł w Montrealu, a także osiągnęła ćwierćfinał w Cincinnati.
Wynik meczu: Agnieszka Radwańska (Polska) 4:6, 4:6 Roberta Vinci (Włochy).
.jpg)
