David Moncutie wygrał 11. etap Vuelta a Espana. Kolarze rywalizowali na trasie o długości 167 km, która wiodła z Verin do Estacion de Montana Manzaneda. Drugi był Benat Intxausti, a trzecie miejsce zajął Luis Sanchez.
W czasie etapowych zmagań mieliśmy dwie większe „ucieczki”. W owych akcjach uczestniczyło łącznie dziewiętnastu zawodników. Wśród śmiałków znajdowali się m.in. Fabio Duarte oraz Luis Leon Sanchez. Obaj zawodnicy mieli realne szanse na odrobienie straty do lidera klasyfikacji generalnej - Christophera Froomea.
Uciekinierzy współpracowali znakomicie, dzięki czemu sukcesywnie zwiększali przewagę nad resztą stawki. W pewnym momencie strata peletonu wynosiła ponad dziesięć minut.
Na 27 km przed metą losy etapu w swoje ręce postanowił wziąć Jonas Jorgensen. Duńczyk oderwał się od prowadzącej grupy, a w ślad za nim ruszył Adrian Palamores. Hiszpańsko – duńska para mocno naciskała na pedały, co pozwalało im utrzymywać niewielką przewagę nad goniącymi. Ostatecznie jednak Jorgensen nie zdołał dotrzymać tempa Palomoresowi i musiał zrezygnować z udziału w akcji.
Ostatnie 20 km etapu stanowił podjazd pod Estacion de Montana Manzaneda. Na tym odcinku do uciekającego Palamoresa dołączyło kilku zawodników, a wraz z nimi David Moncoutie. Francuz podjął decyzję o samotnej ucieczce i błyskawicznie odjechał prowadzącej grupce.
Moncoutie jechał wspaniale i tym samym zdobył sporą przewagę nad goniącymi. Ostatecznie Francuz minął linię mety jako pierwszy. Za nim finiszowali Benat Intxausti oraz Luis Sanchez. Liderem klasyfikacji generalnej wyścigu zoastał Bradley Wiggins, który uzyskał siedmiosekundową przewagę nad Christopher’em Froome’m.
