Godziny dzielą nas od rozpoczęcia Olimpiady w Vancouver, a sportowcy na miejscu przygotowują się do startów. Małysz w treningach radził sobie świetnie. Kruczek zdecydował kto potowarzyszy mu w konkursie. A Kowalczyk jest zadowolona z opadów śniegu i szykuje się na ostrą walkę.
W Whistler spadł śnieg. Dla Justyny Kowalczyk to świetna wiadomość, bo świeży puch przyspał zlodowaciałe trasy. Teraz są one jest bezpieczniejsze i wymagają większej pracy fizycznej, a Kowalczyk za łatwych tras nie lubi. Jej pierwszy start już w poniedziałek 15 lutego, o godzinie 19 czasu polskiego.
Adam Małysz na treningach w Whistler skakał najdalej. Odległością 109,5 m pobił nieoficjalny rekord skoczni (108 metrów, które ustanowił w środę Stefan Hula). Po takim skoku obniżono belkę i kolejne skoki były krótsze, ale trenerzy Polaków cieszą się z dobrej formy Adama.
Po treningach Łukasz Kruczek zdecydował się kto wystartuje w konkursie skoków. Oprócz Małysza, będą to: Kamil Stoch, Stefan Hula i Krzysztof Miętus.
