Emil Jonsson jest szwedzkim biegaczem narciarskim, który miłuje się w nowinkach technicznych i bardzo chętnie próbuje wszelkich nowości. Ostatnie trzy lata dopracowywał kijki. Jak twierdzi są na miarę złota, ale szczegóły poda dopiero po igrzyskach.
Według biegacza w jego dyscyplinie ciężko jest wymyślić coś nowego, dlatego każde ulepszenie umożliwiające nawet minimalne skrócenie czasu się opłaca. Z nowymi kijkami trenuje od kilku tygodni i po każdym treningu zamyka je w skrzyni z szyfrowym zamkiem.
Widać, że Jonssonowi zależy na utrzymaniu w tajemnicy informacji, jak dokładnie zostały stworzony jego sprzęt. Przed olimpiadą mówi jedynie, że są one odrobinę lżejsze od standardowych kijków i mają inne paski na dłonie.
