Faworyt finału US Open, Szwajcar Roger Federer przegrał z Argentyńczykiem Juanem Martinem del Potro 6:3, 6:7 (5-7), 6:4, 6:7 (4-7), 2:6 w finale ostatniego wielkoszlemowego turnieju w tym roku.
Zobacz także: Skandal w wykonaniu Williams
Próbowałem wszystkiego, ale nie udało się. Zaprzepaściłem swoje szanse na pokonanie rywala. Del Potro grał bardzo dobrze. Muszę zaakceptować porażkę. Życie toczy się dalej. Nie ma problemu. - komentował porażkę Szwajcar.
Ten rok jest dla mnie niesamowity. Grałem we wszystkich finałach wielkoszlemowych turniejów. Wygrałem dwa z nich, a dwa przegrałem po pięciosetowej walce. Ożeniłem się i zostałem ojcem. Nie wiem czy mógłbym chcieć czegoś więcej. - dodał na koniec.
Del Potro jest pierwszym graczem z Ameryki Południowej, który wywalczył tytuł US Open od 1977 roku.
Federer coraz częściej zawodzi. Wygląda na to, że jego dominacja powoli dobiega końca. Z drugiej strony nie widać nikogo kto jest w stanie dominować jak Szwajcar. Niesamowity gość.