Tyson Fury (24-0, 18 KO) po pewnym zwycięstwie nad Christianem Hammerem (17-3, 10 KO) może spokojnie wyczekiwać pojedynku Władimira Kliczki (63-3, 53 KO) z Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO). Brytyjczyk w miniony weekend pokazał się z dobrej strony, choć trzeba przyznać, że rywal był z niższej półki i nie mógł mu zagrozić. Dwumetrowiec z Wilmslow ma świadomość, że kolejny pojedynek będzie znacznie bardziej wymagający, ale ma już pomysł na zwycięstwo.
- Myślę, że odwrotna pozycja to klucz do pokonania Kliczki, bo niewielu jest leworęcznych zawodników na świecie w wadze ciężkiej, których można wykorzystać podczas sparingów. Corrie Sanders był mańkutem, Tony Thompson też narobił Kliczce kłopotów. Obaj mieli dobry zasięg, tak jak ja, ale nie byli tak dobrzy jak ja w półdystansie. To ułatwia walkę. Obrona z odwrotnej pozycji jest według mnie nie do przejścia – powiedział Fury.
